Witamina pochodzenia mikrobiologicznego dla osób narażonych na niedobór...
Witamina D2 - Ergokalcyferol (800 iu) i roślinna witamina D3 -...
Ta ilość witaminy B12 umożliwia zwalczanie i zapobieganie niedoborom.
Testowanie kosmetyków na zwierzętach jest zabronione na terenie Unii Europejskiej i w kilku krajach poza Europą. Obowiązuje również zakaz wprowadzania testowanych kosmetyków i składników na rynek UE. Nie znaczy to jednak, że marki prowadzące działalność w Europie można zakwalifikować jako cruelty free! Międzynarodowe przedsiębiorstwa mogą legalnie testować swoje produkty na całym świecie. Kupując w Polsce kosmetyki firmy wykonującej testy na zwierzętach np. w USA, nadal wspieramy ją finansowo, przyczyniając się do jej haniebnych poczynań zagranicą. Kosmetyki na rynku polskim nie zostały przez nią przetestowane, ale te zagranicą – już tak.
W Chinach (za wyjątkiem Hongkongu i Makau) wszystkie zagraniczne kosmetyki muszą zostać przetestowane na zwierzętach, zanim wejdą na lokalny rynek. Faktem jest, że niekiedy marki obecne w Szanghajskiej Strefie Wolnego Handlu mogą ominąć testy na zwierzętach, jednak zgodnie z chińskim prawem każdy sprzedawany stacjonarnie kosmetyk może zostać przetestowany na zwierzętach, jeżeli zostanie wylosowany wyrywkowej kontroli prowadzonej przez podczas przez CFDA (China’s Food and Drug Administration).
Żyjemy w czasach wszechobecnego greenwashingu – tzw. „ekościemy”. Marki oficjalnie deklarują, że nie prowadzą badań na zwierzętach w swoich laboratoriach – ale „zapominają” wspomnieć o tym, że zlecają takie testy niezależnym ośrodkom. Często można znaleźć oświadczenia tego typu: „Nie testujemy na zwierzętach. Mimo wszystko jesteśmy obecni w Chinach, gdzie władze nadal wymagają i przeprowadzają testy na zwierzętach w odniesieniu do niektórych produktów” – czyli jednak testujemy lub finansujemy testy.
Na opakowaniach wielu produktów możemy znaleźć różnego rodzaju uśmiechnięte zwierzątka, piktogramy króliczków, napisy „produkt nietestowany na zwierzętach”. Niestety, nie każdy króliczek króliczkowi równy, a większości z nich nie można ufać. Producent może umieścić na opakowaniu każdą dowolną stworzoną przez siebie grafikę, nawet jeżeli mówi nieprawdę.
Co gorsza, obecnie nie można ufać nawet teoretycznie „sprawdzonym” certyfikatom. Wiele z przyznających je instytucji nie ma wymaga spełnienia przez marki wystarczających kryteriów pod kątem testów na zwierzętach. U niektórych z nich za otrzymanie znaczka z króliczkiem wystarczy wnieść stosowną opłatę… Certyfikaty ekologiczne również nie gwarantują etyczności marki.
W SweetPiggy nie idziemy na kompromisy. Sprzedajemy tylko i wyłącznie produkty marek wiarygodnych w 100%, co do etyczności których nie ma cienia wątpliwości. Wspieramy te firmy, które nie wykonują testów w swoich laboratoriach, nie zlecają ich innym ośrodkom, nie mają powiązań finansowych z testującymi podmiotami oraz sprawdzają dostawców swoich surowców we wszystkich tych kwestiach.